Quantcast
Channel: Naftowcy
Viewing all articles
Browse latest Browse all 15

mój artykulik ;] "the ship that never sank"

$
0
0
Koniec XIX przełom XX wieku przyniósł wiele znaczących odkryć w rozmaitych dziedzinach życia. Tempo tego rozwoju było jak na tamte czasy niesamowite, wydawało że nowe wynalazki powstają lawinowo z dnia na dzień. Dynamicznie rozwijała się gospodarka w wielu krajach świata. Z tych czasów najlepszym przykładem może być chociażby nasza Łódź, ukazana pod tym kątem w filmie „Ziemia obiecana”, który odzwierciedla klimat tych czasów. Dominował wyraźny podział na klasy społeczne. (Dziś być może mniej widoczny, jednak nie ukrywajmy, jest on wciąż obecny).  Zniechęceni życiem w przeludnionej Europie ludzie, postanawiali najczęściej szukać szczęścia w Ameryce. Zjawisko to dotyczyło wszystkich klas społecznych, począwszy od tej najuboższej. Do tego kroku postanowiła posunąć się rodzina Panula zamieszkująca tereny dzisiejszej Finlandii (kraj ten uzyskał niepodległość dopiero w 1917 r.), zabierając ze sobą mającego coś koło 1 roku Eino. (zdjęcie poniżej)

http://img686.imageshack.us/img686/5142/titaniceinopanula.th.jpg

W wyższych sferach zamieszkujących Amerykę Europa była znakomitym miejscem by odbyć podróż, a także dobrym przystankiem, by odbyć podróż w dalsze regiony. Tak też zrobił, kto wie czy i nie najbogatszy człowiek na Świecie w tamtych czasach, Jan Jakub Astor IV udając się ze swoją młodą małżonką Madeleine na podróż poślubną do Egiptu, zahaczając przy tym m. in. o Francję.

http://img18.imageshack.us/img18/9530/astor.th.jpg

    Najlepszym przykładem postępu w USA mógłby być równie dynamicznie rozwijający się Nowy Jork stając się chociażby atrakcyjnym miejscem do organizowania rozmaitych imprez kulturalnych, czy też konferencji dając pokojowe na ten przykład. Na taką właśnie, organizowaną w Carnegie Hall, został zaproszony wielce kontrowersyjny pisarz i publicysta William Thomas Stead, znany z powieści o liniowcu, którego kapitanem był E. J. Smith, a statek zatonął po zderzeniu z górą lodową pochłaniając wiele ofiar, głownie z powodu niedostatecznej ilości szalup ratunkowych(nie mówi Wam to coś? ;]). W swoich dziełach często uśmiercał i siebie samego. Rzeczywistość zdawała się zweryfikować jego obawy.

http://img522.imageshack.us/img522/9679/steadl.th.jpg

    Co łączy wszystkie te osoby, o których właśnie napisałem? Szczególnie ci dwaj ostatni byli najlepszym przykładem ludzi reprezentujących tzw. „wiek blichtru”. Ale wliczając w to rodzinkę Panula, tym wyróżnikiem jest historia, która wszystkich złączyła w jednym miejscu, dokładnie o tej samej porze.  Podzielili oni bowiem losy statku, który wypłynął w swoją dziewiczą podróż 10 kwietnia 1912 r. Z Southampton do Nowego Jorku..


http://img51.imageshack.us/img51/7133/wporcie.th.jpg


    Tak nie mylicie się, piszę o Titanicu, statku którego katastrofę pomimo upływu lat wciąż się rozpamiętuje, jest przedmiotem wielu książek i filmów. Niespełna 11 lat temu, gdy byłem młody i niedouczony, patrzyłem na niedawno powstały film Jamesa Cameroona zupełnie bezkrytycznie i raczyłem się wzruszającą fabułą(Film, podobnie jak u wielu osób wywołał wielkie zainteresowanie tym statkiem, jak u mnie wieloma innymi). Jednak jak na typową masową produkcję przystało, film później stał się typową obiektem żartów, a gdy z kimś rozmawiasz i powiesz, że go obejrzałeś, ktoś powie, że świat na pewno widział lepsze dzieła (tu się zgodzę :) ). Mimo to wciąż ma wiele fanów, którzy wypisują różne głupoty z nim związane, których generalnie czytać się nie da. I w tym artykule chciałem im wyjść na przeciw. Od razu mówię: jako romansidło jest ok, ale z historycznego punktu widzenia zawiera wiele błędów, które są powielane przez jego fanów. Akurat w ten weekend został on puszczony w Polsacie i coś mnie podkusiło, by go obejrzeć, ale nastawiłem się już pod tym kątem merytorycznym. Jak się okazało zawiera on mnóstwo wspomnianych niedociągnięć, czy też przekręceń, a także z racji daty powstania, są też zdarzenia, które zostały niedawno zweryfikowane na niekorzyść twórcy. A wrak statku jest wciąż badany i jego historia jest wciąż pisana na nowo, podczas gdy zagorzałe grono odbiorców popadło w pewną stagnację. Oczywiście, wiem, że to tylko film, że autor chciał wykazać się kunsztem przy jego produkcji, ale jego powstanie wywołało lawinę pokemonów, które uważają go (o zgrozo) za źródło historyczne, kreując się na znawców na różnych stronach, forach itp. Chciałbym wam przedstawić , fakty które przedstawione w filmie nie miały odzwierciedleń w rzeczywistości. Oraz jak niektóre przekonania uległy zmianie, gdy nastał rok 1986 ;] Ale po kolei.
    W 1912 r. prym na transatlantyckich szlakach morskich wiodły głównie 2 linie: Cunard Line i White Star Line. Wizytówką Cunarda były głównie Lusitania, czy też zdobywca Błękitnej Wstęgi Atlantyku, Mauretania. Podobnie jak White Star dysponowały też mniejszymi jednostkami (jak należąca właśnie do Cunarda słynna Carpathia, która odegrała, jak się okazało, kluczową rolę dla pasażerów Titanica). Właściciele WSL za punkt honoru postawili, by wyprzeć konkurencję i zmonopolizować szlak.  By zrealizować ten cel, zamówiono w stoczni Harlanda i Woolfa w Belfaście 3 jednostki, które zwodowano na przestrzeni 5 lat. Pierwszym z nich był Olympic, od niego nazwano typy statków później powstałych, zwodowany został w 1910 r. i zaprojektowano go z myślą o bogatych podróżnych przemierzających północny Atlantyk, choć główny dochód stanowili pasażerowie niższych klas.  Ze znacznie większym rozmachem zbudowano kolejną jednostkę, której wnętrze zachwalane było zachwalane w reklamach we wspaniałych ujęciach. Wydaje mi się, że na tym kończy się oryginalność tego statku. Porównajcie sobie teraz obydwie jednostki i powiedzcie mi, która jest która.. ;]


http://img36.imageshack.us/img36/82/400pxolympicandtitanic.th.jpg


Podejrzewam, że nim doszło do tragedii, Titanic nie robił takiego wrażenia jak mu się w filmie przypisuje, choć z drugiej strony jego początki były mocno nagłaśniane przez media: („Even God can’t sink Her” czy też że próbny rejs trwał raptem 8 godzin). A jak potężne jest to narzędzie, to czy tak na dobrą sprawę ktoś słyszał, o największym w dzisiejszych czasach statku pasażerskim ;] ?

http://pl.wikipedia.org/wiki/Oasis_of_the_Seas

Trzecią, która podczas rejsu Titanica była dopiero w planach, budowano w podobnym stylu był Gigantic, którego nazwę zmieniono na Britannic. Mimo wszystko ogrom i inwencja jakimi je budowano, zadziwiały ówczesny świat.
    Przed wypłynięciem, miało miejsce zamieszanie odnośnie oficerów, które poskutkowały tym, że lornetki z bocianiego gniazda zostały zamknięte w jednej z szafek, a klucz zabrał na ląd jeden z członków załogi, który został przeniesiony na inny statek ku jego szczęśćiu. Dzień 10 IV 1912. Titanic opuścił Southampton i udał się do Francji, by zabrać kolejnych pasażerów. Jednak w filmie był to słoneczny dzień (trudno się dziwić, skoro kręcono go.. w Meksyku). W rzeczywistości był on jednak pochmurny, chociaż taki szczegół podziałał na korzyść filmu dodając mu kolorytu. Jednak Cameroon przedstawił wypłynięcie statku zbyt harmonicznie, zupełnie bezproblemowo, a w rzeczywistości z lin cumowniczych zerwał się inny statek(New York) i omało nie zderzył się z Titanikiem. Źródła podają, że obie jednostki minęły się w raptem o kilkadziesiąt centymetrów. (zdjęcie poniżej)

http://img502.imageshack.us/img502/8924/newjork.jpg


W filmie pominięto też inny istotny szczegół. W jednej z ładowni wybuchł pożar w składzie węgla, który osłabił jedną z grodzi.

http://img98.imageshack.us/img98/9351/pozar.th.jpg


  Następnego dnia dotarł do Queenstown, gdzie zebrał ostatnich pasażerów. Tu wykonano prawdopodobnie ostatnie zdjęcie statku, autorstwa duchownego Francisa Browna:

http://img200.imageshack.us/img200/9085/queenstown.th.jpg

Następne fotografie Titanica zrobiono w roku 1985 i 1986.
   

Niemal w każdym filmie obwinia się kapitana Smitha, że ignorował ostrzeżenia o górach lodowych. Jednak, jeżeli by wziąć pod uwagę jego doświadczenie (przecież to miał być jego ostatni rejs w karierze, po wielu latach służby, Atlantyk był mu dobrze znany). Wiedział on bowiem, że największym zagrożeniem dla statków nie były góry lodowe( zderzenia z nimi przytrafiały się stosunkowo rzadko), ale fakt iż jednostka może utknąć w polu lodowym. Jaki był na to najlepszy sposób, by rozwiązać tego typu problem? Tak, płynąc przez nie bardzo szybko. Kroniki podają, że skrócił szlak, by dotrzeć przed czasem. Jednak, jeżeli by uwzględnić położenie wraku i relację członków załogi, którzy przeżyli, Nie dość, że nie płynął szlakiem „letnim” to jeszcze nakreślił nowy dłuższy niż ten zimowy, z obawy o bezpieczeństwo statku.
Mniej więcej screen obrazuje zamysł kapitana.

http://img4.imageshack.us/img4/563/szlaki.th.jpg


W filmie głównym winowajcą był Bruce Ismay, jednak jak się może okazać, mógł on mieć niewielki udział w katastrofie.

http://www.titanic-whitestarships.com/j_b_ismay.jpg


Nim doszło do zderzenia z górą lodową, brytyjski parowiec Californian, wiozący bawełnę ostrzegł Titanica o tym, że właśnie minęli górę lodową. Jednak ta wiadomość nigdy nie trafiła na mostek kapitański. Głównie z winy radiotelegrafisty na Californian, który tej wiadomości nie poprzedził skrótem MSG, czyli „do rąk kapitana”. Na dodatek Jack Philips (radiotelegrafista na Titanicu) zwyzywał  tamtego operatora(nie zacytuję treści wiadomości ;D), który po tej akcji położył się spać. Taka reakcja Philipsa spowodowana była tym, iż został on niemal ogłuszony przez sygnał z bliska, podczas gdy łączył się odległym o setki kilometrów dalej przylądkiem Race. Scena ta została wycięta z filmu.
Gdy doszło  do kolizji, szybko okazało się, że statek jest zgubiony. Woda wdarła się do 5 przedziałów, przy 4 dopuszczalnych. Podczas samej ewakuacji miały miejsce zdarzenia, które w filmie pominięto, albo i przekręcono. Choć można to wytłumaczyć chęcią nadania odrobiny artyzmu scenie.
Major Gugenheim,  filmie ukazany jako sędziwy staruszek, w tym  feralnym dniu miał  dopiero  47 lat. Jednak to, że uwielbiał brendy miało odzwierciedlenie w rzeczywistości.

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/c … enheim.jpg   - prawdziwy
http://www.filmdope.com/Gallery/ActorsE/5333-23805.gif - filmowy ;>

Wspomniany przez mnie Astor wcale nie zginął stojąc na słynnej klatce schodowej. Najpierw próbował z żoną wejść do szalupy, jednak oficer go nie wpuścił i jak na gentelmana przystało, stanął pokornie z boku i wyczekiwał końca. Razem z Williamem Steadem próbowali uratować się na prowizorycznej tratwie, jednak ich wysiłek pokrzyżował komin, który nie przygniótł żadnego przyjaciela Jacka Dawsona, tylko tych dwóch panów i pływających tam ludzi. Tuż po katastrofie, by wyłowić zwłoki wyruszył Mackay-Bennet, który odnalazł m. in. tak zmasakrowane ciało, że jego identyfikacja była niemożliwa. Jednak znaleziono przy nim niecodzienny ładunek. 4000 $ i kosztowny pierścień, to raczej niecodzienny ładunek jak na pasażera niższej klasy, a na płaszczu owego osobnika widniał napis: John Jacob Astor.

Filmowy Astor:  http://www.filmdope.com/Gallery/ActorsB/1957.gif


Pominięty został też chyba kluczowy podczas tonięcia moment, kiedy jeden z oficerów dostrzegł na horyzoncie światła jednostki, która przepływała w odległości ok. 13 mil. Jej załoga melduje swojemu kapitanowi, Stanley’owi Lordowi o dostrzeżeniu rakiet, jednak ten zignorował je (najprawdopodobniej ze względu na kolor, gdyż zinterpretowano to jako atrakcję na statku, a kolor w razie potrzeby winien być czerwony) i położył się spać. Nie ma wątpliwości, że zdążyłby przybyć na miejsce i uratować chociażby część pasażerów. Oficer Lightoller zdenerwował się brakiem reakcji ze strony tego małego parowca i wg relacji miał rzec: "Dał bym wszystko, za armatę i amunicję, by obudzić tych marynarzy"

http://upload.wikimedia.org/wikipedia/c … ornian.jpg


Jeszcze ciekawsze wydaje się zeznanie kapitana pewnego norweskiego kutra, który na łożu śmierci powiedział, że w 1912 przepływał koło tonącego Titanica, tylko z obawy o posądzenie o kłusownictwo,  kazał wygasić światła na statku.  Jak widać statek wcale nie był taki osamotniony, jak to zostało ukazane podczas wystrzeliwania rac na filmie ;]


Na pewno zaciekawiło was, że oficer Murdoch popełnił samobójstwo po zabiciu 2 ludzi w akcie rozpaczy. Jednak żadne źródło nie podało, że był to właśnie ten oficer, ale jedno jest pewne, że takie coś się wydarzyło, nie wiadomo kim był nieszczęśnik. James Cameroon musiał przeprosić potomków Murdocha o takie zobrazowanie poczynań tego, jak się okazuje bohatera podczas akcji ratunkowej. Jedyne co go w pewnym sensie obciąża to decyzje, podczas próby ominięcia góry lodowej, ale w gruncie rzeczy za wiele zrobić nie mógł. Wiem, że autor chciał nadać dramatyzmu filmowi, ale bez przesady…

http://www.chasingthefrog.com/reelfaces … /mrdch.jpg

Przełamanie. Nim statek osiadł na dnie, zdążył się rozpołowić, o czym wiedzą chyba wszyscy.  Rzeczywistość wygląda znacznie inaczej niż zostało to pokazane w „Titanicu”. Siłownie statku przestały pracować na ponad pół godziny przed tym jak zniknął z powierzchni oceanu, a i samo przełamanie się wyglądało inaczej, niż wyobrażali sobie twórcy filmu. Gdyby było takie spektakularne, nie byłoby tylu rozbieżności wśród rozbitków(wielu w ogóle słysząc to, że Titanic się przełamał, było szczerze zaskoczonych), co się stało ze statkiem i nie było to takie oczywiste, jak w tym przypadku. Charles Lightoller zeznał, że statek zatonął w jednym kawałku, a że był najstarszy stopniem to jego zeznania uznano za te właściwe. Tak nawiasem uratował się on na wywróconej szalupie, z kilkoma innymi rozbitkami i siedząc na niej, skopywali pozostałych, którzy się zbliżyli. Wracając do wątku, po oględzinach wraku ekipa badawcza doszła do wniosku, że statek nie mógł się przełamać przy nachyleniu 40% do poziomu oceanu. Fragment, jak to mogło wyglądać, przedstawia fragment filmu z ich ekspedycji:

http://www.youtube.com/watch?v=pJy6X2noABs

Jest to wersja najbardziej bardziej prawdopodobna bacząc  na poszarpania powstałe wyniku przełamania kadłuba. Jak było naprawdę, tego nigdy się nie dowiemy.
Każdy pamięta też moment kiedy oficer Lowe złączył kilka szalup, by uratować ludzi zamarzających w wodzie. Prawda była taka, że nim do nich dopłynął, kazał poczekać.. godzinę, by część z nich zamarzła, by nie wywrócili łodzi.  Obawy uzasadnione, ale heroizacja jego postawy w filmie już nie.

http://us.movies1.yimg.com/movies.yahoo … itanic.jpg

Tak nawiasem wyłowiono kilku żywych ludzi.. ale to byli sami mężczyźni. Domyślcie się do czego nawiązuję ;P  ;]

Zagadką jest też ostatni utwór jaki zagrała, stojąca przy wejściu do reprezentatywnej klatki schodowej, orkiestra, która nie przestała grać  mimo iż 1500 pasażerów wiedziało, że zaraz zginą. Tutaj autorzy postawili na hymn protestancki „Nearer, my God, to thee” :

http://pl.wikipedia.org/wiki/By%C4%87_b … _chc%C4%99

A wydaje się on być właśnie tym właściwym, gdyż kapelmistrz orkiestry wyznał wcześniej, że to właśnie ten utwór zagrałby najchętniej tuż przed swoją śmiercią.

http://www.titanicstory.com/hartley.jpg Wallace Hartley

Statek zniknął z powierzchni oceanu o godz. 2.25. Tonął tak długo, że przy wystarczającej ilości łodzi ratunkowych udałoby się wszystkich uratować. Prawdziwym bohaterem powinien być też kapitan parowca Carpathia, który pośpieszył na ratunek rozbitkom. Dotarł co prawda ok 4 nad ranem, ale jej kapitan Artur Rostron świetnie zorganizował pomoc, wyłącząjąc ogrzewanie na rzecz jak najszybszej pracy silników, organizując miejsca dla zmarzniętych rozbitków, oraz stawiając na warcie dodatkowych ludzi, by nie podzielić losu Titanica.

http://www.simplonpc.co.uk/2WhiteStar/T … pathia.jpg

73 lata czekano, by znaleźć wrak. W międzyczasie powstało wiele filmów na jego temat. Między innymi  te bazujące na faktach, jak i te, w których wykazano się odrobiną fantazji, jak chociażby „Raise the Titanic!” oparty na opwieści (pod tym samym tytułem) z serii książęk o Dirku Pitt’cie (coś na wzór Indiany Jonesa), autorstwa Clive’a Cusslera. W filmie tym m. in. odnaleziono wrak:

http://img121.imageshack.us/img121/9094/znalezieniewraku.th.jpg

A potem go wydobyto:
http://img260.imageshack.us/img260/3606/wydobycie.th.jpg

Film został nisko oceniony, głównie przez wielbicieli „dzieła” Jamesa Cameroona (chociaż i Clive Cussler był z niego niezadowolony, chociaż może się podobać ze względu na nakręcenie go z pewną dozą polotu), przy czym wykazali się naprawdę wysokim poziomem wiedzy -.-‘ Powstał on w 1980 r. nim wrak został odkryty, a panowały wtedy inne przekonania, głównie, że statek zatonął w jednym kawałku, a spoczywając na głębokości 3,8 km miał być absolutnie bezpieczny, ze względu na niewielką ilość tlenu i chłód jaki tam panuje.

http://img412.imageshack.us/img412/5408/wizyta.th.jpg

Rzeczywistość okazała się jednak zupełnie inna.
Odnalezienie wraku.
Plany odnalezienia i wydobycia Titanica snuto już po katastrofie, jednak ówczesna technologia uniemożliwiała podjęcie tych działań (myślano o łodziach podwodnych i magnesach). Kolejnymi bardziej znaczącymi próbami były te podjęte na początku lat 80-tych. Były one sponsorowane przez znanych  ludzi świata finansów, jednak 3 ekspedycje nie przyniosły rezultatu. Dlaczego to było takie trudne? Otóż, gdy Titanic szedł na dno, nikt nie znał jego dokładnego położenia. Ze statku podano współrzędne zarejestrowane przed paroma godzinami, Carpathia podała inne, a Mount Temple jeszcze inne. Kolejna ekspedycja okazała się być tą szczęśliwą.
W 1985 r. Francuzko –amerykańska ekspedycja, pod kierownictwem Boba Ballarda po 56 dniach poszukiwań zlokalizowała w końcu wrak, na głębokości 3800 m. Pierwszym elementem jaki napotkano był  kocioł:

http://img31.imageshack.us/img31/8178/kocion.th.jpg


Generalnie wykonano serię zdjęć, a ekipa powróciła po kilku miesiącach wyposażona w sprzęt do zagłębiania się w trudne zakamarki.
Po 74 latach na statek wrócili ludzie, wykonując serię ujęć które zmieniły poglądy na historię liniowca. „Już nie zaginiony, już nie tylko legenda”

http://img402.imageshack.us/img402/9647/wraki.th.jpg

Sądzono jak już wspomniałem, że pokłady statku powinny być w dobrym stanie, jednak padły ofiarą żarłocznych bakterii. Dla elementów drewnianych, są one jak termity. Pomyśleć ile cennych pamiątek zjadły te stworzenia. Słynna klatka schodowa Titanica

http://www.steamers.republika.pl/image%5Cschody.jpg

a gdy wykonano pierwsze fotografie, po wielu latach, wyglądała tak:

http://img341.imageshack.us/img341/5318/klatka1986.th.jpg

Bakterie.. nie oszczędziły one też elementów ze stali. Jak to ujęto w tym dokumencie „wrak dosłownie wykrwawia się ze stali”:

http://img402.imageshack.us/img402/5538/rdzat.th.jpg

Zachowało mimo tych warunków kilka ciekawych elementów, takich jak np. podstawa koła sterowego:

http://img195.imageshack.us/img195/3371/koosterowe.th.jpg

Gdy mapowano wrak i jego okolice, można się domyślać jakież to było rozczarowanie, gdy okazało się, że nie ma kominów, zawalił się mostek kapitański, a wrak spoczywa w 2 częściach, odległych od siebie o 0,5 km. Najbardziej zniszczona jest rufa, która tonąc była dewastowana przez przemieszczające się masy powietrza.

http://img121.imageshack.us/img121/7471/czci.th.jpg

Między obydwiema częściami kadłuba rozlega się dosyć spore rumowisko szczątków. Natknięto się m. in. na sejf (bez obaw, nie zawierał on żadnych pornosów ;]), a także wciąż zakorkowaną butelkę szampana:

http://img189.imageshack.us/img189/4171/szampane.th.jpg

Oraz wiele innych przedmiotów codziennego użytku.
Bob Ballard zdecydował się nic nie ruszać z wraku, uznając go za swoisty monument. Zostawił on tablicę pamiątkową, ku pamięci wydarzeń tamtej nocy. Jednak prawo morskie okazało się brutalne dla intencji Ballarda i tym sposobem nie przywłaszczył sobie praw do wraku. Otworzyło to pole manewru dla firm zajmujących się tego typu przedsięwzięciami. Liczne ekspedycje z wykorzystaniem osiadających na statku batyskafów powodują jednak, że jego stan pogarsza się. A pomyśleć, że Ballard mógł wziąć chociażby jeden element z Titanica, by stać się właścicielem. Taka ciekawostka: gdy miała miejsce katastrofa Kurska, Rosjanie nie dysponowali  sprzętem, by zejść do poszkodowanych na dnie Morza Barentsa, gdyż został on wypożyczony.. by zejść do wraku Titanica. Można tylko się domyślać, co by było, gdy Ballard postąpił inaczej..

http://oceanexplorer.noaa.gov/edu/ocean … rd_220.jpg

Odnalezienie legendarnego statku nie było końcem sukcesów Ballarda. W 1994 r. odkrył on Lusitanię. W XXI w. rozpoczął on badania dna Morza Czarnego, dokonując sensacyjnych odkryć (dodam, że procesy które niszczą omawiany przeze mnie wrak,  w pewnej warstwie Morza Czarnego w ogóle nie występują ;]), oraz dając do zrozumienia czym był.  równie legendarny co Titanic, „Wielki potop”.  Zainteresowanych odsyłam do filmu z National Geographic „Duchy morza czarnego”, gdyż jest to temat na osobną rozmowę ;>.
Jeszcze jeden temat chciałbym poruszyć. Mianowicie, czy lądując w tych czasach wiedząc, że statek zatonie, robilibyście wszystko, by pomóc tym ludziom tego uniknąć? .. Z mojego punktu widzenia, nie warte byłoby to, żeby się do tego dopuścić. Ludzie wyciągają wnioski dopiero z dotkliwych porażek, a taką były przepisy dotyczące bezpieczeństwa. Jeżeli to nie byłby Titanic, to zapewne inny statek pochłonąłby nawet więcej ofiar, czasem trzeba wybrać to mniejsze zło. W pewnym sensie historia wycisnęła piętno na przepisach. (Choć odpowiednia liczba szalup nie uratowała 1200 pasażerów Lusitanii, chociaż to też już inny wątek do poruszenia :>).
    Można by wobec tych zdarzeń zadać pytanie, czemu losy takich statków fascynują ludzi.. Czy nie widzicie pewnego powiązania z ludzkim żywotem? ;] Gdy wodowano Titanica, towarzyszyło temu wielkie podekscytowanie, podobnie jak naszym narodzinom. Miał za zadanie pokonywać niezliczone dystanse po Oceanie Atlantyckim, wiedząc że czeka go mnóstwo przeszkód (podejrzewam, że jakby nie zatonął to i tak trafiły by go torpedy podczas I WŚ, chociaż z drugiej strony Olympicowi się upiekło), jednym słowem zupełnie jak nasze życie.. a na jakim symbolicznym etapie jesteś drogi czytelniku, oceń sam. :>


Źródło: filmy dokumentalne dotyczące Titanica

Viewing all articles
Browse latest Browse all 15

Latest Images